Co zabrać na pieszą wycieczkę po Szwecji?
Narzekać możemy na wszystko, jednak aktualna jesienna aura jest wspaniała! Słoneczko grzeje, na niebie prawie same cirrusy. Skoro pogoda dopisuje, ciężko nam usiedzieć w domu lub w pracy. Urlop trzeba wykorzystać, więc może warto wyskoczyć promem do Szwecji!
Najpierw okrętujemy się na pokładzie jednego z promów TT-Line w Świnoujściu a już po niewiele więcej niż 6 godzinach stawiamy swoje stopy na Szwedzkiej ziemi, gdzie przywita nas wspaniały port w historycznym Trelleborgu. Tak blisko, a jak inaczej niż u nas w Polsce.
Będąc na pokładzie Piotrusia, Nielsa czy innego promu, możemy kosztować wyśmienitej kuchni pokładowej. Brzuchy mamy wypełnione po brzegi. Jednak naszym celem jest odkrycie dzikiej Skandynawii, a nie siedzenie w restauracji lub fika.
Pakujemy graty i w drogę! Tylko co zabrać ze sobą? Woda, skarpetki, kurtka i jakaś przekąska. Na początek powinno wystarczyć. Przynajmniej ja tak myślałem, gdy pierwszy raz eksplorowałem kraj wikingów. Dzisiaj jestem bogatszy o dodatkową wiedzę, bo pierwszy wypad był dość ekstremalny. Szczegółów ci oszczędzę. Powiem tyle, po kilku godzinach byłem tak głodny, że chciałem napaść na najbliższą wioskę i podprowadzić jedzenie. Miałem pecha, rosomak mnie ubiegł i autochtoni się wynieśli.
Potyczka z rosomakiem nie pomogła, nie chciał oddać batoników.
Dlatego przed kolejną wyprawą, postanowiłem lepiej się przygotować na pieszą wycieczkę po ojczyźnie naszych ulubionych mebli.
Skontaktowałem się z Anią, bardzo sympatyczną Panią dietetyk. To ona powiedziała mi co mam ze sobą zabrać, tak bym już nie musiał walczyć z dzikimi bestiami o kawałek czekolady.
Korzystając z pięknej szwedzkiej jesieni postanowiłem, że zaproszę Anię na spacer po lesie. Może zdjęcia z tego wypadu widzieliście już na naszym profilu FB.
Pierwszym zaskoczeniem dla mnie było to, że Ania ma ze sobą tylko mały plecaczek. Kobieta??? Pomyślałem, że no tak, zabrała ze sobą wyłącznie kosmetyki i lusterko. Oj! Jestem człowiekiem małej wiary!
W termosie znajdowała się cytryna w smalcu! A przynajmniej tak to się nazywa. Wygląda paskudnie, nazywa się obrzydliwie, a smakuje anielsko.
Ale co to jest, jak to przygotować i dlaczego warto mieć ze sobą… To powiem już jutro!
Zobacz również nasz artykuł opisujący niezwykły most nad Sundem.
Dołącz do programu Bonus Card!
Nie jesteś jeszcze uczestnikiem programu BONUS CARD?
Wystarczy, że masz przynajmniej jeden zakupiony bilet promowy TT-Line i wypełnisz formularz rejestracyjny w ciągu miesiąca od odbycia podróży. Rejestracja jest bezpłatna, a punkty za przejazdy z ostatniego miesiąca zostaną już dopisane do Twojego konta bonusowego.
Zgromadzone punkty Bonus będziesz mógł wymienić na darmowe rejsy lub kabiny!